Jestem Anna. Kocham pisać.

Pisałam przez większość swojego życia, ale to pisanie wcale nie pomagało mi zarabiać w moim biznesie.  Ciągle słyszałam, jak moje posty, treści inspirują, chwytają za serce, edukują i dają ogromną wartość. Cudownie. Ale nie po to prowadzę biznes, żeby inspirować, ale żeby zarabiać. 

W końcu postanowiłam nauczyć się pisania sprzedażowego. Okazało się, że to zupełnie inny świat i ma inne zasady.

Na początku zachłysnęłam się nim – językiem sprzedaży, ale jak zaczęłam stosować te zasady w praktyce, to zwyczajnie mi nie szło. Dlaczego? Bo zgubiłam w nich całkiem siebie. Okazało się, że dawanie wartości nie sprzedaje, ale sztuczne bezosobowe szablony też nie. Bo nie ma w nich indywidualnego, szczerego  podejścia do klientki.  Chciałam  wyjątkowej klientki, a pisał do niej schematami, utartymi szablonami, jakich pod dostatkiem w sieci. To nie mogło się udać. 

Udało się, kiedy połączyłam jedno i drugie podejście. Mój sposób pisania i moją energię ze sprzedażową strukturą. Wtedy zaczęło płynąć. 

Dziś pomagam moim klientom pisać teksty sprzedażowe. Daje im konkretną strukturę, ale zostawiam dużo przestrzeni, w której mogą pokazać swoją indywidualność i kreatywność.

Dlaczego?

Na co dzień spotykam wiele niezwykłych kobiet (i nie tylko), które mają niezwykłe oferty, ale świat o nich nie słyszy, bo one nie wiedzą, jak to zakomunikować. Pokazuję im co i jak zrobić,  żeby skreślić pisanie stron i ofert ze swojej listy rzeczy do zrobienia i zająć się tym, co kochają – pracą z klientem. 

Przez ostatnie 2 lata pomogłam udoskonalić i “uczłowieczyć” steki tekstów. Najwięcej frajdy mam z uczenia o pisaniu niż z samego pisania. Dlaczego? Bo w każdym widzę cudownego copywritera. Wystarczy poznać proste zasady. Uczę klientki, jak wykorzystać ich wyjątkowe cechy, poczucie humoru, styl bycia i wyrażania się do pisania autentycznych dobrze sprzedających się ofert i stron sprzedażowych.